Header Graphic
Fraszki

 

Swawola

 

Ulewa zalewa wysuszoną glebę

Czy wyrosną kwiaty na ziemi głuchej?

Uszy duszy stłumione na głos cenny

Ziemia i biegający po niej w dolinie ciemnej

figury cepowate kursują, szantażują

niby w ruchu, do celu wiecznego nie wędrują.

 

Kokietują zgubnymi pojazdami mózgowymi

byle dalej, byle szybciej w mózgowiu płytkim

pomysł za pomysłem bez pohamowania

baraszkują na nizinie błotnej wygnania

spoceni, ubłoceni własnym wyborem

nie ukruszysz tych głazów toporem.

 

Frywolność, swawola w tym skupiona ta wola

Niezmordowanie wojują, knują, spiskują, okłamują,

obiecują, choć obietnicy nigdy nie dotrzymują,

jak zabawkami innymi manipulują, wykorzystują

oślepieni, jednak zadowoleni z błazeńskiej gry

wyją ciągle o sobie jak wściekłe, nienasycone psy.

 

W stałym ruchu - w  śmiertelnym bezruchu

duchu nadęty, jałowy, ociemniały duchu

"zuchu!" nie wołano do ciebie w tym stałym ruchu

choć w ziemskiej gorączce,

duch ten w ciągłej śpiączce

śpiączka wyśniła gorączki ziemskie,

w śnie jak w mgle, duch zagubił się,

w ciagłym ruchu wyleciał jak z procy

do najciemniejszej nocy,

w ciągłą udrękę, niekończącą się mękę.

 

 

Konieczne zadanie

 

Sumienność czy piękno wybaczania nie ma porównania

z koncepcją, wymogami i gorliwością pojednania.

Z pomocą Nieba, wybaczać zawsze trzeba,

jednak jest niemożliwe pojednanie

gdy częściowo zburzone pozostaje zaufanie.

Zaufanie - to miłości i prawdy niezmienne wymaganie.

 

 

Wymóg

 

Człowiek potrafi czarująco kusić

lecz przyjażni nie może wymusić.

 

 

W łapce

 

Ileż uwięzionych dzieci

w chorobliwej niedoli

nie mogą wybiec na wolność

bo trzyma ich wynaturzona

innych swawolność.

Ratuj niewinność dzieci

prowadż na drogę

gdzie prawość świeci.

 

Ileż zmieszanych, stropionych dzieci

zgłodniałych za pewną podporą dzieci

za prawdą, która dzień i noc świeci.

Gdzie znajduje się wiarygodna ostoja?

Gdzie niedwuznaczny ojciec?

Która matka twoja?

Ludzkie zgubne wymysły,

z piekielnego dna wytrysły!

Bez końca, zatruwają niewinne umysły.

 

 

Wygnana dusza

 

W czym porusza się ta nieśmiertelna dusza?

Czy jej słowa są godne owoców zbawienia?

Lub topią się w bagnie własnego uwielbienia?

Nieśmiertelna dusza, jakże zdrożnie się porusza.

 

Do czego inspirowana jest ta nieśmiertelna dusza?

Czy jej cnota heroiczna Serce Zbawcy wzrusza?

Czy jej nawykowe czyny lub cele jej sumienie wysusza?

Nieśmiertelna dusza, jakże trudno z niej dobro wyrusza.

 

Co wymusza ogrom wściekłego zła? Słowa ranią jak szkła,

ta zagubiona - dumą po brzegi wypełniona dusza,

zaorana twarz z zawiści, wykuwa surowy wyrok w zawiści,

zagmatwana po czasy w zawiści, niszczącej nienawiści.

 

Nikt nie zmusza - nic nie wykrusza nadziei wyroków

wolna wola, ta wola przyjęła wir zgubnych wyskoków,

przed tronem sądu ta dusza stanie,

usłyszy osąd na wieczne wygnanie,

nie będzie wymówek,

wybielających słówek,

srogie pożegnanie.

 

 

Na tronie uczucia

 

Wywyższane ponad rozsądek uczucia

ponad moc wiary, nietrwałe uczucia,

prowadzą do katastrofalnego zepsucia;

postawione uczucia na tron,

to każdego intelektualny zgon.

 

 

Wisi w zawiści

 

Zaplątani w zawiści,

opozycyjnej nienawiści

nie mogą oczekiwać

ważnych stałych korzyści.

Ta mroczna zawiść -

bezduszna nienawiść

zamienia wszelkie dobro w kości;

ofiary pychy i zazdrości

nie zaznają solidnej radości.

 

 

Ucisz usta

 

Oby usłyszeć ten głos,

lata minęły i kolejny cios,

włos po włosie przerobiły ten głos

błędy, nadużycia

niosąc za sobą bolesne przeżycia.

Niechaj króluje milczenie. 

 

Oby usłyszeć godny zaufania głos

bo ten głos ma estymę i miarę,

buduje pomosty zażyłości,

wzmacnia w ludzkość wiarę.

Gdzie głos utracił swój głos?

Kiedy stał się wrogiem

innych i samego siebie?

Wystąpił krok po kroku

z pastwiska szczerości,

zapomniał o żyznej glebie?

Kiedy wycofał się z siebie?

 

żal przejmuje na los głosu

wojującego, niespokojnego,

przygnębionego, zagubionego.

Wrócić na drogę twardą, brukowaną

kamieniami szczerości,

brylantami ufności.

Wrócić do kojącej przystani

unikać tej zimnej otchłani,

choć drogą twardą,

brukowaną

wyzwalającą,

sumienną prawdą.

 

 

 

 

Lękaj się siebie

 

Nie ufaj ludzkiej naturze

bo może położyc kres przy murze,

wszelkie wysiłki i znoje twoje

mają jedyną celną ostoję,

lękaj się samego siebie,

abyś kiedyś żył w Niebie.

 

 

Choroba głowy

 

Nie możesz zmienić żadnej osoby

gdy nie postrzega swojej choroby.

 

 

Nie ominie, aż zginie

 

W każdej rodzinie

ufność zawsze ginie

gdzie wierzgające krety

lubią obmowę i sekrety.

 

 

Oderwany Plon

 

Na każdy zgon

żal przejmuje

jakże więcej

żal przejmuje

gdy złośliwy zamysł

miłość rujnuje

te intrygi często boleśniejsze

niż zgony wcześniejsze

boleść za boleścią

staje się toksyczną pleśnią

jak nieustępliwe fale

powracają tak te żale

smutku fale

gnębiące żale

jak utrzymać radość

w smutku takim nawale

gdy krzywdziciel twardy

nie wzrusza się,

nie zmienia się wcale

krzywdzi wytrwale

powiększa te żale...?

 

 

Zboczony

 

Ten co z wąskiej drogi zboczy

choć zostaje w ciemnej nocy

ostro gryzie dłoń pomocy,

sobą zajęty, dumą spuchnięty

nieuleczony, cyniczny, bez mocy

nadęty sobą, nie pofrunie,

nawet nie podskoczy.

 

 

W trosce 

 

Blady, maleńki chłopiec płaczący

czuje wewnątrz i na zewnątrz

cierpień wiele i strach miażdżący

odważnie swój ból chusteczką zakrywający,

dzielnie potrzebnej odwagi sobie dodający,

jego lewa nóżka inna, od nóżki prawej

jakże pomóc tej zatroskanej twarzy łzawej?

 

Piesek smutny, wrażliwy za kratami,

nie ma siły by oblać swą niedolę łzami,

bezdomny, umęczony, zrezygnowany,

ubrał go ktoś w "nadzieję"- bluzę zieloną,

czeka na czułą rękę by unicestwić tę mękę,

gotów ukazać swą dobroć i podziękę.

Co sprawiło mu taką udrękę?

 

Otaczać troską cudne stworzenia współczuciem,

a czyny wobec nich, nie będą najmniejszym zatruciem,

ciesząc się ich obecnością, to stanie się ich radością,

wszystko co On stwarza jest unikalnym cudem,

On zaufał nam, czy ludzkość stanie się wdzięcznym ludem?

 

 

Kości złości

 

Ileż złości w nowościach

ileż w nowościach złości

brak tak potrzebnej prawości

ileż złości w słowach i czynach

ileż w słowach i czynach złości

brak tak bardzo koniecznej bliskości

z żałością widzieć brak - na ten stan - żałości,

każda prawie nowość przyprawia o mdłości.

 

Oj, żałości potrzebna, żałości

zawsze znana prawemu

ze wszech stron ponura obecności,

w opłakanej zawiści,

w zawziętej pyszałkowatości,

w zatwardziałej zazdrości,

skąd się wzięłaś, zatrułas serca,

umysły, zamysły, także w obojętności?

 

Obojętność na zatrutą namiętność,

wykombinowałaś sporo strat

przez wiele uciążliwych lat,

napiętnowałaś językiem,

gwarzyłaś niegodnie,

ten język, jak wężyk pełzał, wciąż pełzał,

dręczył, męczył, kusił, bałamucił -

słuchał Ojca Wszystkich Kłamstw:

"Obłudnie gwarz, dwulicowo gwarz i gwarz!

W błędzie nie trwasz! W grzechu nie trwasz!"

Aż to zmieniło do niepoznania, miłości twarz.

 

 

Samobójcza Zaraza

 

Ludzie z reguły potrafią

wybaczać wszystko i wszędzie

gdy ktoś jest w błędzie,

zwykle nie cierpią tego, kto ma rację,

bo prawda i racja

to dla nich nie motywacja

do wybaczania, do darowania,

to raczej sprężyna do obrażania,

noszą w pamięci urazę,

jak śmiercionośną zarazę.

 

 

Sroga Trwoga

 

Mordercze, wulgarne plemię

przybyło wszędzie na ziemię,

gdzie przepadła trwoga

w Ostateczny Sąd Boga?

 

Przewinienia przeszły w zapomnienia,

występki nie widziane jako przekroczenia,

sieją skandal, ciągle inne zgorszenia,

wielu nie rozeznaje żadnego zboczenia.

 

Grzech, zamiast skruchy wzbudza piekielny śmiech,

grzech, zamiast pokuty, zabójczo wrzucany w miech,

grzech, największy wróg, grzech, zabijający dusze, grzech,

gdy kogoś zwiruje w wieczny ogień, to nie zwykły pech.

 

 

Chwali się, aż sukces spali

 

Ten, co sukcesem się chwali,

wszystko co dobre nie pojmuje,

że wszechmocny Pan inspiruje

i do korzyści ważkich buduje,

zdziecinniały sztuczki stosuje,

nieświadomy sobie zasługę zepsuje;

gdy tak siebie niestrudzenie chwali,

dom zbudowany z kart się zawali,

a ten rzekomy sukces ----------------

w ogniu o siebie, raptem spali.

Add Comment

Zofia i Filip Romanowscy on July 4, 2022 at 10:04 AM said:

Fajna i genialna dydaktyka w poezji i satyrycznych fraszkach! Czytamy i podziwiamy.
Wracamy, czytamy i podziwiamy.

Serdecznie pozdrawiamy!

Zofia z Filipem
Alicja Olszewska on May 21, 2022 at 5:44 PM said:

Pani poezja fascynuje mnie bo wzbudza emocje, refleksje i budzi zaspane czy niejakie sumienie, a to bardzo cenne w literaturze. Dynamiczne metody i inne formy pisania, rzadko spotykane jednak bardzo efektywne.
Wszystkiego najlepszego w dalszym pisaniu!
Alicja Olszewska on May 21, 2022 at 5:44 PM said:

Pani poezja fascynuje mnie bo wzbudza emocje, refleksje i budzi zaspane czy niejakie sumienie, a to bardzo cenne w literaturze. Dynamiczne metody i inne formy pisania, rzadko spotykane jednak bardzo efektywne.
Wszystkiego najlepszego w dalszym pisaniu!
Marian Nowak on April 5, 2022 at 9:49 PM said:

Znakomite humorystyczne o uniwersalnej i religijnej tematyce fraszki! Unikalny styl.
Z uznaniem,
Marian N.

Add Comment

Christian Works by Dorothy Kardas, Psy.D. Th.D. 

 © Copyright 2012- 2024 All rights reserved Christian Works by Dorothy Kardas 

 

Follow Dorothy Kardas,Psy.D. Th.D. on Twitter

 

 

Mail

Web Design by KaSondera