Header Graphic
Poezja

 

Dżwięki Wierności

 

Z wytrwałością niezachwianą

poszukiwała niezmiennego drogowskazu

bez złudnego poklasku lub ludzkiego nakazu

aż znalazła gwiazdę trwałą

przerwę w chmurach, nadzieję stałą,

umywając ręce z  pomieszanego,

wielostronnego nawyku umysłu -

z tych stale rujnujących motywacji zmysłu,

wcześniej, nie zaznając znośnego zrozumienia,

pokrewnego zjednoczenia, przychylnego otoczenia.

 

Choć raniona często przez szalejącego wilka,

uznała za słuszną powódż strat,

z cierpliwością Hioba znosząc wszelki smutek,

znieważenia, upokorzenia, zranienia,

widząc wielość barw Edenu z ekstatyczną miłością,

z niepozorowaną, niewypowiedzianą radością,

wznoszona na wyżyny nadprzyrodzoności,

nie patrząc na braci nieczułymi oczyma,

bo wszyscy są w posiadaniu Ojca świateł,

stworzeni by ewaluować w rodżeństwo

Jego  Niewinnego, Wszechmocnego Syna.

 

Zaabsorbowana we wzorach doskonałości,

sięgała coraz wyżej błękitnego nieba,

nasycona ucztami anielskiego Chleba,

pochłonięta przez nowe, cnotliwe wzloty,

gorliwie odrzucała ciernistość kąśliwej rywalizacji,

białaczkowej chciwości i zawistności,

ziemię przenikające, zarażające wszędzie,

w grożnym, często samobójczym błędzie,

porzuciła bezlitosnych, zajadłych wrogów,

dzielnie krocząc do przyjaznych progów,

żarliwie błagając o nawrócenie niszczycieli dobra,

postępując w otoczeniu lodowatej srogości,

w oceanie Jego niezmierzonej litości,

ostatecznie, wyłowiła bezkolcowe roże,

wysłuchując śpiewy w niebiańskim chórze

na górze wolności, wierności górze.

 

 

Uwolnienie

 

Puste są ręce, tego kto woli ślepe uliczki

a twórczy jest ten umysł i owocne zmagania tego,

którego serce we łzach, litosne dla każdego,

ziarna ufności siejąc w smutku i radości,

glebę wdzięczności uprawia w doli i niedoli,

zobowiązanym krokiem maszeruje

w słońcu łask i mrocznym zezwoleniu.

 

Zmów, zmów modlitwę

zawsze wysłuchaną

módl, módl się o miłość,

która z czasem jest większa,

opłakując najmniejsze upadki

i bezlitosne przestępstwa.

 

Jałowe to serce, co nie rozeznaje,

a usta są kłopotliwym ciężarem

gdy serce próżne, przywilej

cierpień jest czystym marnotrawstwem,

nawet strumienie słońca

stają się irytującym żarem.

 

Gorliwie ujawniają pozorny sukces

gdy ich złapanie falszywego zwycięstwa,

pozbawione jest heroicznej cnoty i męstwa,

wyrządzając niewypowiedziane

krzywdy i okrutne przestępstwa.

 

Jak puste są ręce

Jak puste są serca

 

Zmów, zmów modlitwę,

która jest wysłuchana

módl, módl się o miłość,

która staje się czystsza

po każdej porażce i zbrodni

gdy łzami oblana

jest wysłuchana.

 

Błogosławione te usta

rozgrzeszające z upadków i zbrodni

błogosławione usta wymawiające

życiodajną śmierć...

Błogosławione są ręce

pełne ofiarnych uczynków

błogosławieni sa wybrani

przez Boga kapłani.

 

Zmów, zmów modlitwę,

która jest wysłuchana w czasie

módl się o miłość,

która z czasem jest większa,

o życiodajną śmierć

za każdy upadek

i zbrodnię koszmarną

bo ta modlitwa

jest.., jest wysłuchana,

strumieniem wiecznych

Skarbów przelana...

 

 

Zagubieni 

 

Patrząc z góry

co głównie do wykrycia

jak bałwochwalcze oko

widok odpychający

grzechotanie szabelkami

zawiść wilcząca

sporo niwecząca 

druzgoczące nowiny

winiąc innych za własne

zakorzenione winy,

zmrok nadchodzacy

zamysł za zamyslem

jak wąż pełzający

dusze w błocie tarzający

obraz przerażający.

 

Natłuszcanie dłoni

chciwe łapówkarstwo

zdrady potworne

zbrodnie upiorne

............................

brak ciepłego koca.

 

Hałas mrocznych stworzeń

głos tyrański, pogański,

mrożące w żyłach szlochanie

do twardych drzwi stałe kołatanie

..............................................

Kielich przepełniony łzami...

 

Patrząc w dół

co głównie do wykrycia

jak uczynki robaka

nieprawidłowo odmienionego

sceny efektu złowrogiego

zawodzenie szokujące

ludzka postawa -

ta prawa - słaba.

 

Nie kłaniając się...

nieskruszeni, duma napełnieni

o Łasce i przysłudze zapominający

radości nieskończonej

nieuleczalnie

marnotrawne dzieci

nie mogą pojmować

nie będą się w niej

rozkoszować.

 

 

Duchowi Wrogowie

 

Zaprzeczanie Ciebie

może być delikatne

jak delikatny powiew wiatru

zakrywający stos

niepohamowanego pożądania,

uspokajanie niespokojnego umysłu

z fałszywą łatwością.

 

Odrzucanie Ciebie

tak daleko idące,

wściekle pełzające,

rozwścieczone

jak zamiatający

tropikalny cyklon

zatrważające!

 

Absurdalne,

że kłamstwa destrukcyjne,

rosną jak chwasty

glebę bardziej wyczerpujące

niż prawdy budujące,

wyzwalające.

 

Dziwaczne,

że miłość dławi

samolubna toksyna,

interes własny - rzadko

w regionie ciasnym,

a Twoje Swięte Imię

atakowane wyzywającymi

i wrogimi ustami!

Złowieszczymi krokami.

 

Wyrzekając się Ciebie...

Przez dumę - adorację

samobójczą siebie,

wywołujac gniew naganny

szalejąca zawiść

próżną i kosztowną

chwałę własną.

 

Grzech -

tyraniczny złodziej 

nieśmiertelnych darów,

merytorycznych zamiarów.

Uciekać od ziemskiego trądu,

nosić stale w pamięci ostateczny dzień

nosić w pamięci Dzień Sądu...

 

 

Bez Ciebie...

Ziemianie są tylko

grzechem i niczym,

objawienie tego,

to początek odnowy i mocy,

triumf nad jadowitą dumą,

ucieczka od ponurej nocy.

 

Co zmienne i zanikające

jest niegodne wygrania,

zdobycia czy oczarowania,

niewarte inteligentnej myśli

Nie czci Boga, nie włada, 

to Starożytnego Węża

przerażająca zagłada.

Add Comment

Piotr Abramowski on April 15, 2022 at 9:17 AM said:

Talent od Boga dany! Fantastyczne utwory literackie. Inspiracja i wiedza ogromna, wielce pomocne.
Pozdrawiam najserdeczniej.
Marian Nowak on April 5, 2022 at 9:58 PM said:

Nadzwyczajna poezja! Styl pisania wnikliwy o rozmaitym zakresie, dotyka niewymownie sumienia.
Pozdrawiam serdecznie.
Z szacunkiem,
Marian N.

Add Comment

Christian Works by Dorothy Kardas, Psy.D. Th.D. 

 © Copyright 2012- 2024 All rights reserved Christian Works by Dorothy Kardas 

 

Follow Dorothy Kardas,Psy.D. Th.D. on Twitter

 

 

Mail

Web Design by KaSondera